Pismo nie jest dla prywatnego wyjaśniania

Niech Pan błogosławi każdego kto czyta i skrutuje swoje serce z pomocą słowa Bożego

Szukajcie, a znajdziecie!

czwartek, 4 października 2007

Czy Bł. Honorat będzie nazwany Patriarchą?

Założył wszystkie formy życia zakonnego: od habitowych kontemplacyjnych i czynnych, przez bezhabitowe kontemplacyjne i czynne, aż po instytut świecki. Ukrycie tego człowieka zdumiewa, a jednocześnie trudno go przedstawić współczesnemu człowiekowi jako wielkiego i wartego promowania. Drobne sukcesy są: oto kleryk podejmuje się pisać o Rodzinie Honorackiej... Póki jednak nie damy do dyspozycji źródeł rekopiśmiennych do dyspozycji środowiskom, to właściwie nie będzie mógł się przebić przez zasłonę ukrycia. Czyż będzie mógł być nazwany Patriarchą jak nazywa się św. Franciszka z Asyżu?

3 komentarze:

PoslanniczkaJ pisze...

A do tego jeszcze - abstrahując od słuszności nazwy - zakładał zgromadzenia dla osób będących w związku małżeńskim. Niby FZŚ, ale poza Regułą mieli jeszcze Ustawy...

PoslanniczkaJ pisze...

"Założył wszystkie formy życia zakonnego: od habitowych kontemplacyjnych i czynnych, przez bezhabitowe kontemplacyjne i czynne, aż po instytut świecki."
Ojciec, jeśli to zdanie miało być prowokacją, to Ci się udało.

To, że IŚ przez formę życia najbardziej zanurzony jest w świat, to nie znaczy, że można go stawiać w biegunie: bezhabitowe kontemplacyjne -- instutut świecki.
A to właśnie z Twojego posta wynika. Wiesz dobrze, jaki charyzmat nadali Założyciele Posłanniczkom.

Matka Józefa Chudzyńska, Założycielka Posłanniczek (obecnie instytut świecki) napisała:
“Chce Bóg, abyśmy Mu służyły w życiu bogomyślno-czynnym, bo taki jest cel naszego Zgromadzenia, tj. abyśmy się uświątobliwiły przez naśladowanie Pana Jezusa i abyśmy służyły bliźnim. Więc życie nasze powinno być przepełnione aktami, tj. czynami, wypływającymi z miłości Boga i bliźniego. Życie takie jest najdoskonalsze, gdyż najbliższe Pana Jezusa i Matki Najświętszej. Marta wzięła cząstkę, Maria lepszą, ale cząstkę tylko, my zagarnęłyśmy całość, nic nam nie brak. Całe życie nasze, każdą sprawę naszą powinien cechować ten cel, on w nas zawsze wybitnym być powinien: w gotowości służenia bliźnim i żarliwości w modlitwie. Zawsze i wszędzie, w każdej sprawie i czynie, starać się mamy serca wszystkich zapalać miłością Bożą i pobożnością, a więc swoją pobożność uczynić tak miłą, aby uczyć przykładem więcej niż słowem i każdą sprawą pociągać, porywać do Boga".

Młodzież Franciszkańska pisze...

Pieknie, ale szerokość form życia nie przekreśla ich natury kontemplacyjno czynnej