Pismo nie jest dla prywatnego wyjaśniania

Niech Pan błogosławi każdego kto czyta i skrutuje swoje serce z pomocą słowa Bożego

Szukajcie, a znajdziecie!

środa, 6 października 2010

Wspomnienie Bł. Honorata

Na czym polega świetność Kościoła? - pyta w jednym dziełku bł. Honorat. Od razu robi rozróżnienie, że świetność można rozumieć na dwa sposoby: z jednej strony jako świetność zewnętrzną, a z drugiej jako świetność wewnętrzną.

Zewnętrzna polega na tym, że Kościół ma wpływ na naukę, politykę, gospodarkę, literaturę i sztukę, a także na codzienne życie społeczności. Tego właśnie boją się współcześni antyklerykałowie, ale również tego bronią klerykałowie, wyobrażając sobie, że znikną problemy ludzkie, gdy ludzie Kościoła będą mieli wpływ na wszystko. Tymczasem ten wpływ był zawsze zapośredniczony przez posłuszeństwo nauce Chrystusa. Gdy ludzie przyjmowali naukę Chrystusa, to słuchali Kościoła, a w ten sposób zmieniały się układy społeczne i obyczaje. Epoka Konstantyńska, czyli od 314 roku do 1914, była czasem, zewnętrznej świetności Kościoła, choć jej ruina zaczynała się w czasie reformacji, rewolucji francuskiej i pojawienie się ateizmu.

Druga świetność to świetność wewnętrzna, oparta o życie duchowe chrześcijan. Świadectwo męczenników, wielkich doktorów, wytrwałych świętych rad ewangelicznych, to prawdziwa i stała świetność Kościoła.

W tym kontekście można zapytać na czym polega świetność Rodziny Honorackiej?
Każda instytucja Kościoła ma swoją świetność wewnętrzną i zewnętrzną. Gdy czytamy opracowania historyczne, to często dotykamy owej świetności zewnętrznej. Nauczeni z tych podręczników historii takiego patrzenia widzimy jednocześnie wiele braków współczesnej zewnętrznej działalności Rodziny Honorackiej.
Jednak pojawienie się coraz to nowych opracowań życia sług Bożych, najpierw samego Honorata, potem bł. Marii Angeli, bł. Sancji, bł. Teresy, czy Anieli Róży, Hilarii, czy innych, które świadczą o świetności wewnętrznej Rodziny Honorackiej. Wystarczy rozczytać się trochę w rożnych pamiętnikach życia duchowego, a zobaczymy wewnętrzną pracę nad budowla, której nie widać.
Oba spojrzenia są nam potrzebne, bo jedno bez drugiego nie osiąga swego celu. Niech więc bł. Honorat, który w trudnych warunkach rozbiorów prowadził pracę nad budową nowego domu Bożego w każdej osobie i wspólnocie, pomoże nam podjąć tę samą pracę.

Brak komentarzy: